środa, 2 stycznia 2013

Forty - one ♥

[ZAYN]

Nie mogłem w to uwierzyć. Kiedy Abigail zeszła ze sceny, widziałem, że coś się stało. Widziałem to w jej oczach. Wstałem i czekałem na nią. Podbiegła do mnie i zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć, pocałowała mnie. Byłem zaskoczony. Odkąd straciła pamięć, miała do mnie dystans i nie zdecydowała się na to. Ale wtedy to się stało. Przyciągnąłem ją do siebie i oddałem pocałunek. Wspaniale było znów czuć smak jej malinowych ust. W końcu odsunęła się ode mnie i wypowiedziała 3 słowa, które sprawiły, że w oczach pojawiły mi się łzy.
-Pamiętam cię Zayn.
Wtedy zrozumiałem, co to znaczy być szczęśliwym. Naprawdę szczęśliwym. Wiedziałem, że to się stanie. Wierzyłem w to i nigdy nie straciłem nadziei. Wziąłem ja na ręce i kilka razy okręciłem dookoła własnej osi.
Wróciła. Moja Abbie wróciła.
W końcu postawiłem ją na ziemi. Delikatnie ująłem jej twarz w dłonie i złożyłem na jej ustach czuły pocałunek. Potem po prostu ją przytuliłem. Cały czas miałem łzy w oczach. Ale były to łzy szczęścia.
-Kocham cię - szepnąłem jej do ucha.
-Ja też cię kocham Zayn - odszepnęła - i w końcu mogę to powiedzieć z całą pewnością i stanowczością.
Najchętniej to nigdy nie wypuszczałbym jej z ramion. Ale zmusiła mnie do tego reszta. Harry, Liam, Niall, Britney, Daisy, Sydney, Stacy odsunęli mnie od niej i sami zaczęli przytulać i wyrażać swoją radość. Louis zapowiedział kolejnego uczestnika i również do nas dołączył.
-Ej, co tu się dzieje? - spytał - czemu ją tak taranujecie? Rozumiem, że dobrze jej poszło, ale żeby aż tak?
-Cześć Lou - powiedziała Abbie - w tamte wakacje miałeś naprawdę głupawe pomysły. Ale i tak cię kocham.
-Wakacje? Zaraz.. ty.. odzyskałaś pamięć?
Abbie tylko pokiwała głową. Louis szeroko się do niej uśmiechnął i przytulił. Na koniec zrobiliśmy grupowego "miśka" i w końcu zajęliśmy swoje miejsca. Abbie usiadła obok mnie i wtuliła się we mnie. Wziąłem jej rękę i ucałowałem ją. 
-Tęskniłem za tobą - powiedziałem szczerze.
-Ja za tobą bardziej. W końcu wszystko pamiętam. W końcu wiem jak było. To takie.. niesamowite. I szalone.
-Cieszę się, że wróciłaś.
-Ja też się cieszę.
Pocałowałem ją i oboje skupiliśmy się na dalszych występach. Trzymałem jej rękę i wiedziałem, że jest moja. Tylko moja. Daliśmy radę. Byliśmy silni i udało się. Męczyła mnie tylko jedna sprawa. Jak w ogóle do tego doszło? Nie chciałem od razu jej wypytywać, ale ciekawość zwyciężyła.
-Abbie?
-Hmm?
-Przepraszam, że o to pytam.. ale.. jak to się stało ?
-Ale co?
-No.. ten wypadek..
-Ach.. to.. błaha historia. Zadzwonił mój telefon. Chciałam go odebrać, ale mi wypadł. Schyliłam się, żeby go podnieść i straciłam panowanie nad samochodem. Zboczyłam z drogi, wjechałam w drzewo i rozbiłam głową szybę. To wszystko, co pamiętam. Nawet nie wiem kto wtedy dzwonił.
-Rozumiem. Dobrze, że to już za nami. 
-Tak. W końcu możemy żyć normalnie. 
Uśmiechnęliśmy się do siebie i znów skupiliśmy się na występach. Na sam koniec na scenę wszedł Louis i Katy.
-Moi drodzy - zaczęła Katy - to wszystkie występy dzisiejszego wieczoru!
-Mamy nadzieję, że wam się podobało! W sumie to mam dla was wiadomość, ale nie wiem czy mogę..
Louis spojrzał prosto na Abigail. Ona tylko się uśmiechnęła i schyliła głową na znak, że się zgadza.
-Tak! Mogę wam powiedzieć! - krzyknął Lou - Nasza kochana Abigail, wspaniała dziewczyna mojego przyjaciela, odzyskała pamięć! Wielkie brawa dla niej!
Cała publiczność wstała i zaczęła klaskać. Abbie zaśmiała się, wstała i pomachała do wszystkich. To była naprawdę wspaniała chwila. 
-A teraz zapraszamy na scenę nasze gwiazdy - powiedziała Katy - na początek Beyonce!
Rozległy się brawa i Beyonce weszła na scenę. Zaśpiewała piosenkę Single Ladies. Po niej był Usher z utworem Scream, Demi Lovato z Fix A Heart, Enrique Iglesias z Be With You, Nicki Minaj z Pound The Alarm i na końcu Justin Timberlake z piosenką What Goes Around. Wyglądało na to, że występ dobiegł końca, lecz jak się okazało, wcale nie. Louis znów pojawił się na scenie.
-Ha! Myśleliście, że to koniec? W takim razie się myliliście! Na sam koniec gość specjalny. Przed wami nasz wspaniały Justin Bieber!
Tego się nie spodziewałem. I nikt się nie spodziewał. Na sali wybuchły wielkie brawa i krzyki jego fanek. W końcu Jus wbiegł na scenę i wszystkich przywitał. Pogratulował uczestnikom i zaczął śpiewać piosenkę Boyfriend. Później zaprosił na scenę Nicki Minaj i wspólnie zaśpiewali Beauty And A Beat. Dopiero wtedy konkurs dobiegł końca.
-Dziękujemy wszystkim uczestnikom i zgromadzonym gościom - powiedziała na koniec Katy Perry - bawiłam się naprawdę wspaniale. Życzę wszystkim powodzenia. Niech spełnią się wasze marzenia kochani!
-Tak, tak, Było wspaniale - powiedział Tommo - pierwszy raz coś prowadziłem i o dziwo mi to wyszło! Prawda?
Odpowiedziała mu burza pisków i oklasków.
-Tak jak myślałem - powiedział z uśmiechem - na sam koniec mikrofon przekazujemy dyrektorowi. Było wspaniale. I do zobaczenia!
-Nie tak szybko - powiedział dyrektor wchodząc na scenę - mieliśmy gościa specjalnego, ale mogę się założyć, że widownia chciałaby kogoś jeszcze..
-Nie wiem o kim pan mówi - odpowiedział Lou.
-Spytajmy ich. Moi drodzy! Czy chcecie aby wystąpili dla was chłopcy z One Direction?
Widownia oszalała. Zaczęły się piski, krzyki, brawa. Wszystko na raz. Spojrzeliśmy na siebie z chłopakami. Chyba nie mieliśmy wyjścia. Na szczęście nasz band również tam był. Zostali zaproszeni. Ucałowałem Abbie i razem z chłopakami wbiegliśmy na scenę. Ukłoniliśmy się i zaczęliśmy śpiewać Live While We're Young. Nie sądziłem, że tamtego dnia będę śpiewał, ale kochałem to i nie miałem z tym żadnego problemu. Przez cały czas patrzyłem na Abbie i uśmiechaliśmy się do siebie. Refren śpiewali wszyscy. To było niesamowite. To uczucie, że twoją piosenkę wszyscy dobrze znają i wykonują ją razem z tobą. To było magiczne. I nie da się tego opisać słowami. Skończyliśmy występ ukłonem i dopiero wtedy konkurs dobiegł końca. Spojrzałem na zegarek i zorientowałem się, że jest już po północy. Zdziwiło mnie to. Nie sądziłem, że to może trwać aż tak długo. Wszyscy zaczęli się rozchodzić. Widziałem, że Abbie stoi ze swoją rodziną, dlatego zająłem się rozmową z Justin'em. Mimo to cały czas zerkałem na swoją dziewczynę. Byłem szczęśliwy. Moje szczęście do mnie wróciło. Wiedziałem, że chcę spędzić z nią każdy kolejny dzień swojego życia. I miałem nadzieję, że ona również tego pragnie.

[ABBIE]

Nadal nie mogłam uwierzyć w to, że wspomnienia wróciły. Patrzyłam na różne twarze i rozróżniałam ludzi. W końcu nie musiałam martwić się o to, że kogoś nie pamiętam. W końcu mogłam być dawną sobą. W piosence "Love me for me" zawarte były wszystkie moje uczucia sprzed wypadku. I to chyba to sprawiło, że pamięć wróciła. Cieszyłam się jak dziecko, mogąc w końcu być sobą. Prawdziwą sobą. Kiedy zobaczyłam przyjaciół, uśmiech od razu pojawił mi się na twarzy. To było naprawdę niesamowite.
Po występie chłopaków znalazła się przy mnie cała rodzina. Mama, tata, James i Dustin. Wszyscy zaczęli mnie przytulać i płakać. Ale były to łzy szczęścia. Sama również się popłakałam. Bo był to jeden z najlepszych dni mojego życia. Zaczęłam z nimi rozmawiać i wspominać. No właśnie - wspominać. W końcu mogłam to robić! W pewnym momencie podszedł do nas Zayn. Przytulił mnie od tyłu i pocałował w policzek.
-Czy mogę ją porwać? - spytał z uśmiechem.
-O ile nam ją oddasz - odpowiedział tata i puścił mi oczko.
-Oczywiście. Razem z chłopakami mamy dla niej niespodziankę. Więc.. mogłaby przenocować u nas? Jest dużą dziewczynką.
-Zayn, nie zadawaj głupich pytań - powiedziała mama - bierz ją.
Wszyscy się zaśmialiśmy i pożegnałam się z rodziną. Wtulona w Zayn'a poszłam za kulisy i wzięłam swoje rzeczy. Cała reszta czekała już na parkingu. Louis trzymał w ręce szampana. Nie mam pojęcia skąd wytrzasnęli kieliszki, ale wolałam w to nie wnikać. Podeszliśmy do przyjaciół ze śmiechem.
-Nie myślałaś chyba, że puścimy cię do domu bez toastu co? - spytał Harry.
-Z wami to nigdy nic nie wiadomo - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
-Bez zbędnych słów panowie - powiedział Louis - przejdźmy do rzeczy. A więc, droga Abigail. Naprawdę niezmiernie się cieszymy, że twa zacna pamięć powróciła. Nigdy nie przestaliśmy w to wierzyć. Pamiętaj, że zawsze możesz na nas liczyć, bez względu na wszystko. A twój dzisiejszy występ był niesamowity i było widać, że wszyscy w jury byli zachwyceni. Myślę, że wygraną masz w kieszeni. I nie mówię tego jako jeden z najlepszych prowadzących świata. No cóż, twoje zdrowie siostrzyczko!
Przez całą jego przemowę uśmiech nie schodził mi z twarzy. Lou otworzył szampana, nalał nam do kieliszków i wspólnie wypiliśmy toast. Wtuliłam się w Zayn'a i nadal nie mogłam uwierzyć, że to stało się naprawdę. I nagle coś się stało. Ktoś wykrzyknął imię Daisy. Dziewczyna w jednej chwili zrobiła grobową minę i odsunęła się od Niall'a, w którego właśnie była wtulona. Horan też nie wyglądał na zadowolonego. Wszyscy spojrzeli na nich zdziwieni. Kim był ten facet?
-Wybaczcie.. na.. chwilę - powiedziała z trudem, odwróciła się i odeszła.
Zostaliśmy przy samochodzie chłopaków kompletnie zdezorientowani. Nie miałam pojęcia o co chodziło. Ale wyraz twarzy blondynki mówił sam za siebie.

[DAISY]

Wieczór był naprawdę cudowny. W końcu mogłam spotkać się z Niall'em, czego nie robiłam od ponad tygodnia. Ojciec wpadł w odwiedziny, a wiedziałam jaki miał stosunek do tego, czy z kimś się umawiam. Zawsze było tak samo. "Jesteś za młoda" to jego ulubione słowa. Zawsze, gdy dowiadywał się, że z kimś jestem, robił mi długie wykłady na temat tego, dlaczego nie powinnam z nim być. Gdy na parkingu usłyszałam, jak woła moje imię, myślałam, że zaraz zwariuje. Skąd on niby wiedział, gdzie ja jestem? I co do cholery robił po północy na parkingu pod moją szkołą? Od razu odsunęłam się od Niall'a, przeprosiłam przyjaciół, odwróciłam się i podeszłam do niego. Czekał przy moim samochodzie. Wymusiłam sztuczny uśmiech i czekałam na to, co się stanie. Wiedziałam jednak jedno. Nie zniszczy mi związku. Nie tym razem. Kochałam Niall'a jak jeszcze żadnego chłopaka. Był mi bardzo bliski i za nic w świecie nie chciałam go stracić. Ojciec mógł mówić co chciał. Nadszedł czas, by mu się postawić. 
-Cześć tato.. - powiedziałam z grobową miną - co ty tutaj robisz?
-Byłem na widowni tego konkursu - powiedział twardym głosem i skrzyżował ramiona na piersi - Daisy, możesz mi powiedzieć, co ty właściwie robisz?
-Bawię się. Z przyjaciółmi. To zakazane?
-Wiesz, że nie o to pytam. 
-Więc powiedz mi, o co pytasz.
-Nie mogę uwierzyć, że jesteś taka naiwna. Jak możesz spotykać się z tym chłopakiem? Przecież on jest sławny! Może mieć miliony takich dziewczyn, jak ty! Rzuci cię przy pierwszej lepszej okazji i pójdzie do innej. Naprawdę straciłaś rozum? Chcesz przez niego cierpieć? Nie pozwolę ci na to.
-Sam nie wiesz co mówisz - warknęłam - kompletnie nic o nim nie wiesz, a go oceniasz? Bardzo dojrzale, tato.
-Daisy, dobrze wiesz, że mam rację.
-Nie! Wcale nie masz racji! Ty nic nie wiesz! 
-Wszystko wiem doskonale.
-Właśnie, że nie! Co ty sobie w ogóle myślisz, co? Wyjeżdżasz, zostawiasz mnie z jakąś debilką i jej głupim synalkiem a potem wracasz i zaczynasz na nowo sterować moim życiem? To tak nie działa! Mam już tego dosyć! Jestem dorosła. To moje życie i moje wybory. Nie masz tu nic do gadania. Kocham Niall'a i nie rozstanę się z nim, choćbyś miał mi robić wyrzuty do końca życia. Zawsze sterowałeś moimi związkami. Rozkazywałeś mi, żebym zrywała z chłopakami, bo nie przypadli ci do gustu. Dosyć tego. Ja go kocham. Czy ci się to podoba, czy nie. I nie zerwę z nim, choćby nie wiem co.
-Daisy.. ja.. nie poznaję cię. Co się z tobą stało? Co oni z tobą zrobili? Nigdy się tak nie zachowywałaś..
-Bo nigdy nie miałam odwagi ci się postawić. Nie znasz mnie. Nic o mnie nie wiesz. Kompletnie nie wiesz jaka jestem. 
-Cóż. Będę miał szansę to naprawić.
-Słucham?
-Miałem powiedzieć ci jak wrócisz, ale skoro tak stawiasz sprawę..
-O czym ty mówisz tato?
-Wyprowadzamy się do Francji. Stwierdziłem, że chcę was mieć przy sobie. Dosyć tych ciągłych wyjazdów. Za miesiąc już nas tu nie będzie. A związki na odległość nie mają szans. Widzisz? I tak wyszło na moje.
Poczułam, jak łzy zaczynają piec mnie w oczach. Wyprowadzka? Do Francji? O nie. Nie ma mowy. Nie skończę tak jak Harry i Catherine. Nie pozwolę na to.
-Nie - powiedziałam twardo.
-Słucham?
-Powiedziałam, nie. Nigdzie z tobą nie jadę.
-Daisy, opanuj emocje..
-Nie! Nie, nie, nie! Nie jadę do żadnej Francji! 
-Dobrze wiesz, że nie masz nic do gadania. 
-Och, naprawdę? Myślę, że jednak mam. Dosyć sterowania moim życiem. Wolę spać pod mostem niż zostawić wszystko, co mam tutaj. Nawet siłą nie zmusisz mnie do opuszczenia Londynu.
-Dziewczyno, opanuj się. Jedź ze mną do domu, prześpij się z tym i porozmawiamy jutro. Na spokojnie.
-Nie tato. Nie tym razem. Nie zmienię decyzji. Zostaję w Londynie.
-I niby gdzie będziesz mieszkać? Nasz dom idzie na sprzedaż. Już nawet mamy kupca. Jak sobie to wyobrażasz?
-Zamieszka u mnie - usłyszałam za sobą znajomy głos. 
Niall podszedł do nas zdecydowanym krokiem. Gorzej nie mogło już być. Choć wiedziałam, że mogę mieć w nim oparcie. Zawsze był przy mnie i nigdy mnie nie zostawił. Mogliśmy dać radę. We dwoje. Wzięłam go za rękę i spojrzałam na ojca.
-Nieładnie tak wtrącać się do rozmowy - warknął do niego ojciec - co ty sobie wyobrażasz chłopcze? 
-Zostaw go - tym razem to ja warknęłam - kiedy dotrze do ciebie, że mam własne życie? Mam dosyć twojego nadzoru. To koniec tato.
-Jaki koniec? Nie zgadzam się, rozumiesz? Jesteś moja córką i to ja decyduje o tym, co będziesz robić.
-Nie tym razem. 
-Kocham Daisy - powiedział Niall - i zrobię wszystko, żeby była szczęśliwa. Wiem, że nie ufa mi pan, bo jestem sławny, ale jestem też człowiekiem. Mam uczucia. Nie jestem jakimś potworem, który rzuca dziewczyny jak rękawiczki i znajduje sobie nowe. Może pan sobie o mnie myśleć co pan tylko chce, ale nie zna mnie pan. Nie wie pan jaki jestem. Daisy jest dla mnie najważniejsza. Nie pozwolę, żeby cierpiała. Jeżeli nie chce wyjeżdżać do Francji, zamieszka ze mną i moimi przyjaciółmi. Mamy duży dom i wszyscy się zmieścimy. Nie pozwolę, żeby robiła cokolwiek wbrew jej woli.
-Czy ty wiesz co mówisz?! - wrzasnął ojciec - Chyba oszalałeś, myśląc, że zgodzę się na to, by moja córka zamieszkała z bandą bogatych, rozpieszczonych lalusiów! Po moim trupie!
-Dosyć! - krzyknęłam - Mam tego już poważnie dosyć! Zostaw mnie w spokoju raz na zawsze, słyszysz? Jedź sobie z Lexi i Tom'em do tej durnej Francji, a mnie zostaw w spokoju. To koniec. Nie pozwolę, żebyś obrażał moich przyjaciół, którzy znaczą dla mnie więcej niż ty! To oni byli ze mną przez cały czas. Wspierali mnie, pomagali i zawsze mogłam na nich liczyć. W przeciwieństwie do ciebie. Zostaję w Londynie. Z przyjaciółmi i chłopakiem, którego kocham. Dosyć twojego nadzoru. Od dzisiaj, żyję własnym życiem. I nic ci do tego.
Ojciec stał kompletnie osłupiały. Spojrzałam na niego po raz ostatni, oplotłam swoimi palcami dłoń Niall'a i odwróciłam się, ciągnąc go za sobą. Łzy spływały mi po policzkach, a Niall zacieśnił uścisk naszych dłoni i szedł ze mną. W jednym momencie zatrzymał się, przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił.
-Nie pozwolę żeby coś ci się stało - szepnął mi do ucha - damy sobie radę, zobaczysz. Kocham cię. 
-Ja też cię kocham. I dziękuję za wszystko. Chyba muszę zacząć szukać jakiegoś mieszkania..
-Żartujesz? - przerwał mi - Daisy, ja mówiłem poważnie. Zamieszkasz ze mną.
-Nie chcę ci się narzucać..
-Przestań. Będę najszczęśliwszym chłopakiem na świecie, jeżeli zgodzisz się wytrzymywać ze mną pod jednym dachem.
-Naprawdę?
-Jasne, że tak. Dobrze wiesz, że zrobię dla ciebie wszystko.
-Boże Niall, tak ci dziękuję..
-Nie ma za co. Chcę żebyś była szczęśliwa. 
Przytuliłam się do niego jeszcze mocniej, a potem nasze usta złączyły się w długim, słodkim pocałunku. W końcu uśmiechnęliśmy się do siebie i wróciliśmy do przyjaciół. Dosyć udawania i tajemnic. Powiedziałam im o wszystkim. Zrozumieli. Przytulili mnie i zapewnili, że wszystko będzie dobrze. Wierzyłam im. W końcu mogłam zacząć żyć własnym życiem. I nie chciałam niczego więcej.

[ABBIE]

Kiedy Daisy opowiedziała nam wszystko, mocno ją przytuliliśmy i zapewniliśmy, że wszystko będzie dobrze. Nie mogła wyjechać jak Catherine. I to do tego samego kraju. Nie chciała tego, a my zamierzaliśmy ją wspierać. W końcu postawiła się ojcu. 
Staliśmy na parkingu jeszcze chwilę, a później po prostu pojechaliśmy do chłopaków. Nikomu z nas nie chciało się spać. Zayn włączył muzykę i zaczęliśmy się bawić. Tak po prostu. Bo zabawa z przyjaciółmi to najlepsze wyjście z każdej sytuacji. I miałam co świętować. Mój mały sukces. Nie było powiedziane, że wygram "Zostań Gwiazdą". I nie miało to jakiegoś większego znaczenia. Byłam z siebie dumna, że przełamałam strach i wątpliwości. Byłam dumna, że zdołałam wejść na tą scenę i zaśpiewać najlepiej, jak potrafiłam. I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od głupich filmików w internecie. Wszystko wyszło na prostą. Na wolnym kawałku Zayn wziął mnie w ramiona. Wtuliłam się w niego i kołysaliśmy się w rytm spokojnej melodii. Przy nim zawsze czułam się bezpieczna i wiedziałam, że nic mi nie grozi. Dawał mi poczucie bezpieczeństwa. I miałam naprawdę wielkie szczęście, że miałam go przy sobie. 
Nagle poczułam jak kręci mi się w głowie. Po kilku następnych piosenkach po prostu poszłam na górę. Weszłam do pokoju chłopaka i położyłam się na łóżku. Włożyłam rękę pod poduszkę, podkuliłam nogi i zamknęłam oczy. Nie wiem ile tak leżałam, gdy drzwi się otworzyły i do środka wszedł Zayn. Położył się obok mnie i przytulił od tyłu, całując w ramię.
-Tutaj się schowałaś - mruknął mi do ucha, co sprawiło, że po ciele przeszły mi dreszcze.
-Wybacz, kręciło mi się w głowie - odpowiedziałam zaspanym głosem.
-Wybaczam. Tylko następnym razem mi tak nie znikaj. Na dole impreza trwa w najlepsze. Nie chcesz dołączyć?
-Wolę poleżeć..
-Ze mną? - spytał z nadzieją.
-Jasne, że z tobą. Bez ciebie byłoby nudno.
-Czuję się zaszczycony.
-Mhm..
Zayn zaczął jeździć palcem po moim ramieniu i schodził coraz niżej. Nie ukrywam, sprawiało mi to przyjemność. W końcu zatrzymał rękę na moim brzuchu i bardziej się do mnie przysunął. Wiedziałam, co mu chodzi po głowie i uśmiechnęłam się pod nosem. Odwróciłam się do niego i czule pocałowałam go w usta. Odwzajemnił pocałunek a z czasem całowaliśmy się coraz zachłanniej. Odpięłam jego koszulę i rzuciłam w kąt pokoju, a on zsunął ze mnie sukienkę. Wbiłam paznokcie w jego umięśnione plecy i rozkoszowałam się pocałunkami, którymi obdarzał moją szyję i dekolt. Na dole impreza nadal się rozkręcała, ale to przestało się liczyć. Usiadłam na nim okrakiem i nadal się całowaliśmy. Później to on przejął inicjatywę. Spojrzał na mnie pytającym wzrokiem, a ja tylko przygryzłam dolną wargę i przyciągnęłam go do siebie. W końcu pozbyliśmy się też bielizny. Nasze nagie ciała pasowały do siebie idealnie. Zayn cały czas błądził rękoma po całym moim ciele, a ja odwdzięczałam się tym samym. Wplotłam dłoń w jego ciemne włosy i wpiłam się w jego usta. Czułam jego dotyk na brzuchu, pośladkach, udach. I sprawiało mi to wielką przyjemność. W końcu wszedł we mnie. Na początku jego ruchy były dość delikatne, ale później robił to coraz szybciej. Oddychałam z trudem i dyszałam, ale było mi dobrze. Naprawdę dobrze. Kiedy oboje doszliśmy, padliśmy na rozbebeszone łóżko i uśmiechnęliśmy się do siebie. Znów się w niego wtuliłam i pocałowałam. Objął mnie swoimi silnymi, rozgrzanymi ramionami i ucałował we włosy.
-Nie wiem czy jest możliwe, żebym kochał cię jeszcze bardziej - powiedział cicho.
Wtulona w niego po prostu zamknęłam oczy i uśmiechnęłam się.
-Wszystko jest możliwe - odpowiedziałam.
-Jesteś moim aniołem, wiesz?
-Nie, nie wiem..
-No to już wiesz. Jesteś moim aniołem. I kocham cię najbardziej na świecie. 
-Ja też cię kocham Zayn. I nie wyobrażam sobie życia bez ciebie.
-Z wzajemnością.
Ostatni raz go pocałowałam i wtulona w niego zasnęłam. A noc przyniosła bajeczne i niezapomniane sny. 

Obudziły mnie promienie słoneczne wpadające przez okno. Otworzyłam oczy i uśmiechnęłam się na samo wspomnienie ostatniej nocy. Zayn nadal spał. Nie chciałam go budzić, więc jak najciszej wyswobodziłam się z jego objęć i całkiem naga poszłam do łazienki. Wzięłam długi, odprężający prysznic i otuliłam się miękkim ręcznikiem. Rozczesałam włosy i wróciłam do pokoju po bieliznę i swoją sukienkę. Zayn siedział na łóżku w samych bokserkach i przyglądał mi się z uśmiechem.
-Dzień dobry mi amore - powiedział na powitanie, wziął mnie za rękę i posadził sobie na kolanach.
Objęłam go za szyję i czule pocałowałam na powitanie.
-Dzień dobry - odpowiedziałam z uśmiechem.
-Jak się spało mojej księżniczce?
-Idealnie. A memu królewiczowi?
-Bajecznie. I wiesz co? O wiele lepiej wyglądałabyś bez tego ręcznika..
Zaśmiałam się i cmoknęłam go w policzek. Chciałam wstać, ale mi na to nie pozwolił. Ujął moją twarz w dłonie i znów pocałował. To było naprawdę słodkie. 
-Kocham cię - powiedział z czułością.
-Ja ciebie też. A teraz daj mi się ubrać.
-Musisz? - jęknął.
-Tak Zayn, muszę. No, chyba że mam zejść na dół w samym ręczniku, żeby inni mnie widzieli.
-O nie! Co to, to nie. Te widoki przeznaczone są tylko dla mnie. Radzę ci o tym pamiętać aniele.
-Pamiętam. 
Pocałował mnie ostatni raz i w końcu wypuścił. Wzięłam swoje rzeczy i wróciłam do łazienki. Na szczęście miałam przy sobie torebkę z potrzebnymi kosmetykami. Szybko się ubrałam, zrobiłam lekki makijaż i wróciłam do pokoju. Zayn ubrany był w czarne rurki i biały podkoszulek. Stał przy lustrze i układał włosy. Zaśmiałam się pod nosem i objęłam go od tyłu. Nie sądziłam, że kiedykolwiek w życiu będzie mi na kimś zależeć tak, jak zależało mi na nim. W końcu wzięliśmy się za ręce i zeszliśmy na dół. Cała reszta siedziała w kuchni, zajadając śniadanie.
-O proszę, są nasze śpiochy - powiedział Louis - jak się spało?
-No właśnie, bo coś wczoraj u was było głośno - skomentował to Harry.
-A co, zazdrosny? - zakpiłam i usiadłam przy stole.
-A żebyś wiedziała! - zrobił smutną minę.
-Wybacz bracie - odezwał się Zayn i usiadł koło mnie - ale ona jest tylko moja. Z nikim się nie dzielę.
-Pf.. samolub.
-Tak. W sprawie Abbie jestem wielkim samolubem - powiedział i cmoknął mnie w policzek.
-Ech.. te zakochańce - powiedział Niall i wywrócił oczami.
-I kto to mówi! - powiedział Liam. 
-No przecież ja - powiedział Niall i uśmiechnął się do Daisy.
Przy stole panowała przyjemna atmosfera. Jak to z przyjaciółmi. Rozmawialiśmy, żartowaliśmy i cały czas się śmialiśmy. Byłam sobą. Czego chcieć więcej?
Cały ten dzień spędziliśmy u nich w domu. Oglądaliśmy filmy, zamówiliśmy pizzę i po prostu byliśmy razem. Na szczęście było wolne od szkoły, bo nie byłbym w stanie skupić się na lekcjach. Pod koniec dnia Niall przyniósł gitarę i wszyscy wspólnie zaczęliśmy śpiewać ich piosenki. Ich i nie tylko. Było też "I gotta feeling", "Torn", "Forever young", "Stereo hearts", "Valerie" czy "Use somebody". Wróciły stare czasy X-Factor'a. Wzięło im się na wspomnienia. Na sam koniec ja z Harry'm zaśpiewaliśmy wspólnie "Total eclipse of the heart" . Piosenkę, którą wykonywaliśmy na zajęciach wokalnych. Inni oczywiście się przyłączyli. Było naprawdę fantastycznie. I właśnie takie dni uwielbiałam. Gdy siedzieliśmy wszyscy razem i po prostu cieszyliśmy się swoją obecnością. Wtedy nie byli tymi sławnymi chłopakami z One Direction. Byli po prostu sobą. I za to ich kochałam. 
W końcu zrobiło się naprawdę późno i musiałam wracać do domu. Zayn zaproponował, że mnie odwiezie, a ja nie protestowałam. Zabrałam swoje rzeczy i wsiadłam do jego sportowego samochodu. Pod moim domem znaleźliśmy się w kilkanaście minut.
-Wiesz co? - odezwał się Zayn - to była jedna z najlepszych nocy w moim życiu.
-Uwierz, w moim też. Zatem.. do zobaczenia jutro?
-Tak, do jutra.
Uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam na pożegnanie. Długo nie chciał mnie wypuścić, ale w końcu go przechytrzyłam. Weszłam do środka i dopiero wtedy usłyszałam, jak odjeżdża. Uśmiechnęłam się sama do siebie i przygryzłam dolną wargę. Od razu poszłam do swojego pokoju, gdzie przebrałam się w piżamę. Związałam włosy w luźny kucyk, zmyłam makijaż i położyłam się we własnym łóżku. Przez okno widać było księżyc w pełni, co przypominało mi o ostatniej nocy. Otuliłam się kołdrą i zasnęłam z uśmiechem na twarzy..

________________________
Witajcie w Nowym Roku! :D 
Tururtutututuuuuu.! YEAH! :D HAPPY NEW YEAR DIRECTIONERS ♥
Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał :) 
Pisany specjalnie dla mojej kochanej Asi, która kończy dzisiaj 16 latek ! <3
Wszystkiego najlepszego kochanie : ) 
I oczywiście życzenia kieruję również do mej kochanej RONNIE ♥
I do wszystkich, którzy mają dzisiaj urodzinki :D 
Czytasz = komentujesz ♥
Trololo.. :D Cóż, dzisiaj mam lekko zwariowany dzień :) 
I.. to był OSTATNI rozdział tego bloga. : ( 
Został już tylko epilog, który pojawi się w najbliższym czasie..
Czekam na komentarze! < 3
Kocham waaaas! : * 

34 komentarze:

  1. pierwsza! ;p
    genialny jak zawsze ♥♥
    Oll. xx

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaa genialny, kocham cię ! o takim marzyłam tak by było właśnie dziękuję <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny! Kocham twój styl pisania <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  4. słodko, słodko :D
    ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  5. boooooooski! <3 matko nie wierzę że to już koniec :< czekam na epilog <3 ABBIE I ZAY 4EVER <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Co ?
    Że co ?
    Jaki ostatni ? Jaki epilog..
    Ty żartujesz sobie , tak ? Proszę powiedz , że żartujesz ! ; (
    Ja się na to nie zgadzam , rozumiesz NIE ZGADZAM !
    Rozdział jest oczywiście wspaniały. Ten blog był.. aż nie mam słów. Wszystko było takie dopasowane , odpowiednio ułożone itd.
    Myślałam , że pociągniesz do jakiegoś tam.. no nie wiem SETNEGO rozdziału , a ty już kończysz..
    I uwierz mi , Dziewczyno ! To opowiadanie mogło by być jak 'Moda na sukces '. Nie miałabym absolutnie nic przeciwko - cieszyłabym się jak głupia , na nowy rozdział.
    Co by tu jeszcze i aby Cię nie zanudzić..
    Życzę powodzenia i weny w twoim drugim blogu ; )
    A teraz tak z ciekawości.. Masz już pomysł na nowego ? ;>
    Ostatnie : Dziękuję Ci za miłe chwilę z tym opowiadaniem ♥
    Niebieskooka ♥
    + Wpadnij do mnie , jeśli masz ochotę i czas :
    http://you-changed-my-life-for-the-better.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochanie, wszystko ma swój koniec :) < 3
      I tak, mam już pomysł na całkiem nowe opowiadanie :D
      Dzisiaj na niego wpadłam :D
      Nie wiem jeszcze kiedy zacznę go publikować, ale wszystko się jeszcze okaże ♥

      Usuń
  7. oczy wyszły z orbit !
    jakim cudem , jakim prawem ?
    ja się pytam ? huh ?
    OSTATNI , żartujesz sobie chyba -.-
    jedno z moich ukochanych opowiadań się kończy ?
    nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee !
    błagam ;(
    będę płakać .
    jeśli mogę mieć jedną prośbę to czy mogłabyś opisać losy bohaterów nie wiem poo 3,5 latach ?
    ciekawe jak to się zakończy ... czy loczek bd jedna z Cat czy nie. hmmm? czy aktualne pary bd te sobą ? Ale Zayn i Abbie FOREVER <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały, wspaniały, wspaniały, wspaniały rozdział !
    To jest takie słodkie <3
    Uwielbiam Abbie jej postać jest po prostu genialna :D
    Czekam na następny hihi ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie prosze nie nie kończ tego wyjebanego w kosmos bloga bo będe płakała ! ;(

    OdpowiedzUsuń
  10. ostatni? nie o jejciu najleprze blog jaki w życiu czytałam. dziewczyno jesteś wspaniała uwielbia cie

    OdpowiedzUsuń
  11. O niee, tylko nie to!! ;p
    Uwielbiam to opowiadanie, no ale zawsze musi nastąpić koniec. Tylko nie usuwaj go, bo chętnie bd tu powracać ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. OSTATNI????? Nie nie nie nie mogę do siebie tego przyjąć. Czytam tego bloga od początku i nie mogę w to uwierzyć, jesteś fenomenalna w tym co robisz. Już nie mogę się doczekać epilogu!!!! Dobrze że jeszcze jeden blog prowadzisz bo bym pewnie nie wytrzymała. Chcę Ci podziękować za to że czasami trzymałaś tak długo w niepewności, za te wspaniałe rozdziału i ogólnie za to wszystko!!!!!


    Julka

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowny :P
    Nieeeeeee Nieeeeeeeeeeee jeszcze raz Nieeee pisz dalej proszę :P
    Zux

    OdpowiedzUsuń
  14. Reacja mojej siostry na to ze to był ostatni rozdział :'Co?????' - bezcenne!

    Ale mnie też jest smutno. no nie sądziałam że się skończy. Kurde kocham to twoje opowiadanie jak i ORTL! :( Dobrze że je jeszcez prowadzisz! :)
    No już nie mogę się doczekać epilogu... Kocham Cię! Tak dobrze czytasz. Twoja fanka cię kocha

    OdpowiedzUsuń
  15. Skarbie <3 kocham cię bardzo bardzo mocno!!!!!!!! Dziękuję!! <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  16. jak to epilog ?! nie kończ, proszę ! rozdział świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. ostatni rozdział ??? jak mogłas :((( aaaaa boże co ja zrobie < nie przeżyje >
    Śwwieetny <33 kocham to jak piszesz aaww <33

    OdpowiedzUsuń
  18. TYLKO NIE OSTATNI! ;< NO ALE CÓŻ BĘDĘ Z UŚMIECHEM NA TWARZY WSPOMINAĆ I WRACAĆ DO TEGO BLOGA. C: NA PEWNO BĘDĘ CZYTAĆ TWOJEGO NASTEPNEGO BLOGA ;> CZEKAM NA EPILOG!! ~SEE YA! AGNIESZKA :*
    TO CO DOBRE SIĘ SZYBKO KOŃCZY...

    OdpowiedzUsuń
  19. ;'( A tak się przywiązałam do tego :( ide ryczeć xd
    Ten rozdział świetny oczywiście :D ale -1 za to że ostatni ;'(
    Mam nadzieję, że zaczniesz jakiś nowy.
    Mam na zakładkach 20 blogów z opowiadaniami, ale to twój jest najlepszy :))

    OdpowiedzUsuń
  20. ten rozdział jest taki asdghjhfhjkbcghjjfhj <3
    Smutno mi triche, bo ostatni rozdział ale okej, czekam na epilog ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. NIEEE! TYLKO NIE OSTATNI ROŹDZIAŁ! TO JEST NAJLEPSZY BLOG JAKI W ŻYCIU CZYTAŁAM! IDĘ SIĘ POCIĄĆ ŁYŻECZKĄ! ;C ;D ;*

    OdpowiedzUsuń
  22. Coś się kończy...ale zawsze też coś się zaczyna. Swietne opowiadanie. Smutno że to juz kniec. Jeden mniej blog, do niecierpliwego przeglądania, w nadzieji na pojawienie się kolejnego rozdziału ;D Pozdrawiam. Szczęśliwego nowego roku!

    OdpowiedzUsuń
  23. Już ostatni !? Nie tylko nie to . ! Co ja będę robić po szkole ? :D Ale i tak Cie Kocham . :* /Natka<3

    OdpowiedzUsuń
  24. Tak bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo sie ciesze, ze zaczelam czytac tego bloga znowu. Jest cudowny. Jak wszystkie twoje blog kochana xx.
    Rozdzial niesamowity, i nawet odpuszcze Ci pisanie na Rose, zebys napisala tutaj epilog. Tak, eh, epilog. To takie smutne. To juz koniec tej jakze piieknej histori 5 par. *.* i przeczytalam do 41 :D hahahaa. Wczoraj polozylam sie na chwile, i zasnelam, dlatego nie przeczytalam wczoraj xD a dzisiaj czytalam na wdz. Bo nudy byly :D ogladalismy jakis film,w ktorym baba caly czas napierdalala o okresie, a chlopaki mieli z nami. Lol :D pisz szybko ten eeeeepilooog ! Rozumiemy sie? O juz jade. Pa !

    OdpowiedzUsuń
  25. JAK TO OSTATNI?!!?!?! NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE ;((((

    OdpowiedzUsuń
  26. zajebisty. *__* czemu koniec? :c ja chcę więceeeeeej!
    + Zostałaś przeze mnie nominowana do Lieber Award! Więcej informacji u mnie na blogu --> http://no-lies-just-loove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Ommm Omm ale świetny rozdział!!! ♥
    Czemu to już koniec !!?? ja się pytam!!

    www.xyouareperfecttome.blogspot.com ;D

    OdpowiedzUsuń
  28. Niesamowity rozdział! Ale epilog? Moja mina, kiedy przeczytałam, że jest to ostatni rozdział wyglądała mniej więcej tak: ":O" i tak "O.O". Będę tęskniła za tym blogiem, za jego magią. Tak bardzo się do niego przyzwyczaiłam:). Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie mogę uwierzyć, że to już koniec tej historii :( Ale masz jeszcze drugi blog, który też oczywiście czytam i jest tak samo nieziemski jak ten <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Szkoda, że to już koniec tej historii. A mam takie pytanko. Kiedy będzie nowy rozdział na twoim drugim blogu ORTL ?

    OdpowiedzUsuń