niedziela, 6 stycznia 2013

Epilog.. ♥

Pół roku później..

Mimo tego, że sama nie mogłam w to uwierzyć, wygrałam "Zostań Gwiazdą". Zostałam zwyciężczynią, choć kompletnie się tego nie spodziewałam. Spełniłam swoje największe marzenie. Dzięki rodzinie i przyjaciołom, zrozumiałam wiele. Gdyby nie oni, nie byłabym tą samą osobą. I był jeszcze Zayn. Mój cudowny, kochany chłopak, któremu zawdzięczałam najwięcej. Pamiętam, że to on nie pozwolił mi się poddać. Był ze mną zawsze gdy go potrzebowałam. Kochałam go całym sercem i duszą. Tak, z całą pewnością mogłam to powiedzieć. Moje życie bez niego byłoby puste i kruche. Był moim aniołem. 

Zaczęłam pracę nad własnym albumem zatytułowanym "Eternity In An Hour". Wieczność w jedną godzinę. Sama ją wymyśliłam. Przypominała mi o tym, że całe moje życie zależało od jednej godziny. Godziny, w której odzyskałam pamięć. Wszystkie swoje wspomnienia. Piosenka "Love me for me" stała się hitem przewodnim. W wytwórni Syco Music czułam się jak w domu. Na krążku miało znaleźć się 13 piosenek. Trzy z nich napisałam z pomocą Zayn'a, a dwie z pomocą całego zespołu. Pomogli mi i nigdy mnie nie opuścili. O takich przyjaciołach każdy mógł marzyć. Byli moi. A ja byłam ich. W sumie to byliśmy jak rodzeństwo. Osiem pozostałych utworów napisałam sama. Były i szalone i spokojne. Największym wydarzeniem był dla mnie mój pierwszy koncert. Nie wiem jakim cudem bilety zostały wyprzedane w zaledwie dwa dni. Nie mieściło mi się to w głowie. Takie cuda naprawdę się zdarzały. Stałam za sceną i nie mogłam uwierzyć w to, co się działo. Zwykła dziewczyna. Zwykła szara myszka stała przed milionami osób i śpiewała swoje utwory. To było tak niesamowite i magiczne, że nie da się tego opisać. To zawsze było moje marzenie. I spełniłam je. Walczyłam do samego końca. Nigdy nie wolno się poddawać. NIGDY. To stała reguła. Jeżeli masz marzenia, walcz o nie. Staraj się i rób wszystko, by je spełnić. Nie ma nic ważniejszego. 
Po koncercie było wielkie after party. Bawiłam się wspaniale. Byli ze mną wszyscy, których kochałam. 
Nie wiem jakim cudem mi się to udało, ale polubiłam James'a. Widziałam jaka mama jest z nim szczęśliwa. Nie mogłam jej tego zabronić, więc zaczęłam kibicować. Dustin zamieszkał w Birmingham na stałe ze swoją dziewczyną Maddie. Była naprawdę cudowną osobą. Ojciec ożenił się po raz drugi. Jego wybranka - Julia - była osobą miłą, otwartą i przyjazną. Razem z przyjaciółmi bawiłam się na ich weselu. I było wspaniale. Stałam się jeszcze bardziej rozpoznawalna. Miałam własnych fanów! Gdy rozdawałam autografy i robiłam z nimi wspólne zdjęcia, czułam się wyjątkowa. Taka, jaką zawsze chciałam być. Paul zaproponował mi, bym grała support'y w trasie chłopaków. Zgodziłam się od razu. Byłam podekscytowana tym, że mogłam podróżować razem z nimi. A u nich? Niewiele się zmieniło. Niall i Daisy pokonali wszystkie przeszkody i byli razem szczęśliwi. Lexi, Tom i jej ojciec wyjechali na stałe do Francji, a ona zamieszkała z Niall'em u chłopaków. Tymczasowo, bo w planach mieli wyprowadzkę do nowego domu, który właśnie stawał. Liam i Britney zamieszkali razem w ich domu. Nie był daleko dlatego dość często ich odwiedzaliśmy. Z parapetówki pamiętam niewiele. Stacy na stałe zamieszkała w Londynie i razem z Louis'em byli naprawdę szczęśliwi. Aż miło było na nich patrzeć. Co do Harry'ego.. wiedziałam, że to w końcu się stanie. Pogodził się z odejściem Catherine i żył dalej. Oczywiście z Sydney. Zakochał się w niej na zabój. I było to widać gołym okiem. Na początku było z tym wiele problemów, bo fanki nie chciały tego zaakceptować. Były przeciwko niej. Wiele razy widziałam, jak płacze. Wiele razy czytałam świństwa, które ludzie wypisywali na jej temat. Jednak Harry cały czas był z nią i sytuacja w końcu się uspokoiła. Byli ze sobą i było im dobrze. Cieszyłam się ich szczęściem. Co do mnie i Zayn'a. Nigdy nie było lepiej. Wiedziałam, że jest dla mnie najważniejszą osobą w życiu. Kiedy byłam z nim, uśmiech nigdy nie schodził mi z twarzy. Sprawiał, że mogłam być szczęśliwa. Naprawdę szczęśliwa.
Pewnego dnia gdy siedzieliśmy w kawiarni przeżyłam wielki szok. Podeszła do nas Eve. Nie miałam pojęcia skąd się tam wzięła. Miała dziwny wyraz twarzy. Zupełnie jakby zaraz miała się rozpłakać. Zacisnęłam pięści pod stołem, a Zayn spojrzał na nią złowrogo. Później stało się coś jeszcze dziwniejszego. Eve się rozpłakała i zaczęła nas przepraszać. Mówiła, że bardzo żałuje tego, co zrobiła i nigdy nie chciała nas skrzywdzić. Gdybym jej nie znała, to pewnie zrobiłoby mi się jej żal. Jednak ludziom trzeba wybaczać. Obiecała, że zniknie z naszego życia i nigdy więcej nie zrobi nic, co mogłoby nam zaszkodzić. I tak zrobiła. Od tamtego czasu jej nie widzieliśmy. Byłam naprawdę zadowolona z tego, że ta sprawa w końcu została zamknięta.
Jeżeli chodzi o Catherine.. na początku było tak jakby normalnie. Rozmawiałyśmy ze sobą. Dzwoniła do nas, zdawała relacje i mówiła jak wygląda jej życie. Dzięki tej szkole stała się rozpoznawalna w całym Paryżu. Tańczyła w teledyskach i na wielkich scenach światowych. Ostatnio dostała propozycję zagrania głównej roli w jakimś nowym filmie tanecznym. Była podekscytowana i cieszyła się. A my razem z nią. A potem.. nasz kontakt się urwał. Przestała dzwonić, pisać. Zmieniła numer telefonu. Po prostu się od nas odcięła. Teraz miała swoje, lepsze życie. Nie sądziłam, że to kiedykolwiek może się stać. Ale w sumie było to do przewidzenia. Po co rozpamiętywać? Życie idzie naprzód. Cieszyłam się, że Harry się z niej wyleczył, choć cieszyłam się też, że byli razem. Tworzyli naprawdę udaną parę i jestem pewna, że świat długo o nich nie zapomni. Teraz jest Sydney. W jej oczach widać szczęście. Gdy idą gdzieś razem, zawsze trzymają się za ręce. To ich znak, który obrazuje, jak wiele dla siebie znaczą. Są ludzie, którzy jej nie lubią. Choć nie wiem czemu i nie wiem za co. Nie znają jej, a mimo to nienawidzą. W głowie mi się to nie mieściło. Chociaż.. wiedziałam, co ona czuje. Odkąd byłam z Zayn'em leciało na mnie wiele wulgaryzmów. Teraz, gdy rozkręcałam swoją karierę, było ich jeszcze więcej. Kiedyś przez przypadek znalazłam konto na Twitterze o nazwie "Śmierć Abigail". Na zdjęciu profilowym byłam ja, przekreślona dwoma czerwonymi liniami. Mieli całkiem sporo obserwatorów. Poczułam się dziwnie i łzy pociekły mi po policzkach. Ci ludzie życzyli mi śmierci. Nienawidzili mnie aż tak, żeby życzyć mi najgorszego. Ale co ja im zrobiłam? Czym zawiniłam? Tym, że byłam szczęśliwa? Tym, że znalazłam swoją miłość? Czy jeszcze czymś innym? Nie mogłam tego zrozumieć. Jednak żyjemy w XXI wieku, gdzie chamstwo szerzy się na kilometry. My wszyscy byliśmy wobec tego bezsilni. A ja musiałam być silna. Musiałam to wszystko znosić, bo wiedziałam, że jest to cena, jaką muszę płacić za swoje szczęście. A tego szczęścia za nic nie chciałam stracić.
Była sobota. Britney wyciągnęła mnie na imprezę, bo jak powiedziała "nie chcę siedzieć w domu bo zwariuję". Chłopaki mieli jakieś swoje sprawy, więc chętnie się zgodziłam. Odwiedziłyśmy nowy klub. Roiło się w nim od ludzi, ale bawiłyśmy się świetnie. Postanowiłam nic nie pić. Bo można dobrze bawić się bez alkoholu. Może nawet lepiej? 
Kiedy byłam już zmęczona, razem z przyjaciółka opuściłam klub. Przez cała drogę powrotną Brit dziwnie się uśmiechała i gapiła się na mnie jak w obrazek. Kiedy spytałam ją o co chodzi, odpowiedziała tylko "Wkrótce się dowiesz". Nigdy nie widziałam jej takiej tajemniczej, ale i tak nie mogłam wydusić z niej o co chodziło. W końcu stanęłam pod domem. Mama i James wyjechali do Dustin'a, więc miałam cały dom dla siebie. Marzyłam tylko o gorącej kąpieli i własnym łóżku. Pożegnałam się z Brit i weszłam do środka. I wtedy przeżyłam wielki szok. Światła były pogaszone, a na każdym ze schodów prowadzących na piętro, stała mała świeczka i długa, czerwona róża. Przez chwilę stałam osłupiała i nie wiedziałam, co mam zrobić. W końcu jednak uśmiechnęłam się pod nosem i zaczęłam zbierać kwiaty. Więc to o tym mówiła Britney. Gdy weszłam na górę, miałam już cały bukiet. Róże leżały również na dywanie i prowadziły prosto do mojego pokoju. Zebrałam wszystkie ciągle się uśmiechając. Drzwi do mojego pokoju były lekko uchylone. Pchnęłam je i weszłam do środka. Wtedy przeżyłam kolejny szok. Cały mój pokój obsypany był płatkami róż. Wszędzie stały świecie, które oświetlały całe pomieszczenie. Na środku stał mały stoliczek, a na nim uformowane ze świec serce. W środku tego serca stało małe, czerwone pudełko. Nie mogłam w to uwierzyć. Nagle ktoś objął mnie od tyłu. Poczułam zapach perfum Zayn'a i od razu się uspokoiłam. Oparłam głowę o jego klatkę piersiową i czekałam na to, co nastąpi.
-Ty to wszystko zrobiłeś? - spytałam go.
-Z małą pomocą, ale tak - odpowiedział - pewnie domyślasz się, co teraz nastąpi.
-Mhm.. - mruknęłam.
W końcu Zayn mnie puścił i stanął przede mną. Uśmiechnęłam się do niego, a on do mnie. Wziął ze stolika małe, czerwone pudełko i spojrzał mi prosto w oczy.
-Abigail, odkąd cię poznałem moje życie zmieniło się o 180 stopni. Sprawiłaś, że stało się lepsze.. że ja stałem się lepszy. Zawdzięczam ci wszystko dobre, co kiedykolwiek mnie spotkało. Jesteś moim aniołem stróżem, który pilnuje bym nie zrobił czegoś głupiego. Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. Mój świat ma twoje imię. Moje szczęście ma twoje imię. I moja miłość również. Nie wiem jak to robisz, ale z każdym dniem sprawiasz, że życie staje się lepsze. Kocham cię bardziej niż wczoraj, ale mniej niż jutro. Jesteś wszystkim, co mam. Nigdy.. nigdy nie myślałem, że spotkam kogoś, kto będzie dla mnie całym światem. Ale jesteś tutaj. Dziękuję ci za wszystko. Moje życie bez ciebie, nie miałoby najmniejszego sensu. Chcę je spędzić z tobą. I z nikim innym. Abbie - w tym momencie uklęknął na jedno kolano i otworzył pudełko - czy uczynisz mi to szczęście i wyjdziesz za mnie?
Przez całą jego przemowę miałam łzy w oczach. Jego słowa były tak piękne, że nie wierzyłam, że to dzieje się naprawdę.
-Tak.. oczywiście, że tak - odpowiedziałam szczęśliwa.
Uśmiechałam się jak głupia. Zayn wyjął z pudełka pierścionek i wsunął mi go na palec serdeczny. Potem wstał, a ja rzuciłam mu się na szyję i pocałowałam. Poczułam, że się unoszę. Zayn wziął mnie na ręce i kilka razy okręcił dookoła własnej osi. W tamtym momencie byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Nadal nie mogłam uwierzyć, że to działo się naprawdę. Zayn był mój. A ja byłam jego. Należeliśmy do siebie. I zawsze tak było. Tamtej nocy zasnęłam w jego ramionach z wielkim uśmiechem na twarzy. Miałam przy sobie wszystko. Tak, był dla mnie wszystkim. I może te słowa są banalne, ale jak inaczej wyrazić to, co do niego czułam? Nie da się. Wtulona w niego czułam, że moje życie będzie piękne. 
Świat zareagował na nasze zaręczyny różnie. Niektóre fanki chyba się załamały bo nadal wypisywały mi różne świństwa. Ale ja już się tym nie przejmowałam. Chłopaki cieszyli się razem z nami, a Brit, Daisy, Sydney i Stacy od razu zaczęły się kłócić, która ma zostać druhną i która ma mnie przygotowywać. Obiecałam im, że wszystkie będą miały w tym swój udział. 
Mama się rozpłakała. Przytuliła mnie mocno do siebie i długo nie chciała puścić. Później to samo zrobiła z Zayn'em.
-Wiem, że moja córka będzie z tobą szczęśliwa - powiedziała do niego - jesteś wspaniałym człowiekiem Zayn. I wiem, że oddaję ją w dobre ręce.
Wszystko było tak, jak być powinno. W moim życiu były wzloty i upadki. Jednak teraz wiedziałam, że mogę wszystko. 



.~*~.

Rok później..

Stoję w białej sukni przed wielkim lustrem w swoim domu. Nie mogę uwierzyć w to, że TEN dzień właśnie nadszedł. Nie wiem czy to możliwe, ale przez ten rok zbliżyliśmy się z Zayn'em jeszcze bardziej. Czasami było ciężko. Na przykład gdy ja wyjeżdżałam na koncerty, lub on. Ale daliśmy radę. Nasza miłość zwyciężyła. Czy może być coś piękniejszego? Mama wpina mi we włosy kremową lilię. Widzę łzy w jej oczach. Moje również są nimi przepełnione. Już za niedługo zostanę żoną Zayn'a. Zostanę panią Malik. Mama mocno mnie do siebie przytula. Britney, Daisy, Stacy i Sydney są w osobnym pokoju i same się przygotowują. Są moimi druhnami. Załatwiły sobie nawet takie same granatowe sukienki. Wyglądają w nich naprawdę niesamowicie. Kimberly (siostra Brit) ma iść za nami i sypać kwiaty. Uroczystość odbywa się w moim wielkim ogrodzie. Wszystko jest już przygotowane. Ołtarz jest w altance, do której prowadzi biały dywan. Po bokach ustawione są krzesła. Pod wielkim baldachimem stoją stoliki i jest nawet parkiet do tańczenia. Przez ostatnie 2 tygodnie trwały przygotowania. I w końcu wszystko się udało. Są też miejsca dla paparazzich. Choć zgodziliśmy się tylko na kilku, żeby nie zakłócać spokoju. Wszystko jest gotowe. Goście już czekają.
W końcu wybija odpowiednia godzina. Mama ostatni raz mnie przytula i oddaje w ręce taty. Prawdziwego taty, który przyjechał specjalnie na tą okazję. Stoimy przed oszklonymi drzwiami, skąd mam widok na cały ogród.Wygląda to mniej więcej TAK. Wszystko dopięte jest na ostatni guzik. Biorę ojca pod rękę.
-Nie pozwól mi upaść - mówię do niego, na co on się uśmiecha.
Stawiam pierwsze kroki na białym dywanie. Słyszę muzykę i wszyscy wstają. Wszyscy patrzą na nas. Czuję, jak żołądek podchodzi mi do gardła. Patrzę przed siebie i widzę JEGO. Zayn stoi przy ołtarzu i czeka na mnie z uśmiechem. To dodało mi siły. Pokonuję ostatnie kroki ze zdecydowaniem. W końcu ojciec przekazuje mu moją rękę. Stoimy przed księdzem. Wszyscy siadają i w milczeniu czekają na rozwój wydarzeń. Słyszymy słowa przysięgi. W końcu wypowiadamy sakramentalne "TAK". Nakładamy sobie obrączki, które pozostaną na naszych palcach do końca życia. 
-Możesz pocałować pannę młodą - mówi ksiądz.
Zayn patrzy na mnie roześmianymi oczami. Sama również się śmieje. W końcu składa na moich ustach jeden z najsłodszych pocałunków. Wszystko inne przestaje się liczyć. Jestem tylko ja i on. Czuję, że jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Wszyscy wstają i biją nam brawa. Dziewczyny podchodzą do nas i obrzucają nas płatkami czerwonych róż, na wspomnienie nocy, gdy się zaręczyliśmy. Wszyscy podchodzą z życzeniami. Mama, tata, Dustin, James, chłopaki, znajomi ze szkoły i cała masa innych. Uśmiecham się szeroko i mocno trzymam rękę swojego męża. 
Zachodzi słońce. Wszyscy świetnie się bawią. Zespół dobrze się spisuje. Impreza trwa w najlepsze. Niall i Daisy zaszyli się w kącie, Liam i Britney poszli na spacer po ogrodzie, Stacy z Louis'em wymiatają na parkiecie razem z Harry'm i Sydney a ja siedzę przy stole i patrzę na to wszystko z uśmiechem. Muzyka zmienia się na spokojną. Podchodzi do mnie Zayn i prosi do tańca. Zgadzam się bez niczego. Idziemy na sam środek. 
-Pozwoli pani, pani Malik - mówi Zayn i okręca mnie.
-Kocham cię - szepczę.
-Ja ciebie również.
Całuję go w jego ciepłe wargi i czuję jak dreszcze przechodzą mi po plecach. Przy spokojnej melodii wtulam się w swojego księcia. Zamykam oczy i nie liczy się już nic więcej. Czuję się na swoim miejscu. I wiem, że wszystko musi być dobrze. Dopóki jesteśmy razem, nic nam nie grozi. Wiem to. I on też to wie. Moje życie w końcu jest idealne. A ja jestem szczęśliwa, bo mam przy sobie mężczyznę, którego kocham ponad życie. A do szczęścia, nie trzeba mi niczego więcej.. ♥

_____________________________________
So.. this is the end.. 
I szczerze.. popłakałam się pisząc ten epilog. 
Naprawdę bardzo zżyłam się z postaciami i bardzo trudno jest mi kończyć to opowiadanie. Jednak wszystko ma swój koniec. Wszystko kiedyś musi dobiec końca. Tak jak i teraz.
Na zakończenie chciałabym podziękować każdej z was. Razem i osobno. Dziękuję za każdy komentarz, za każde wyświetlenie, za każdy głos w ankiecie i każde zaobserwowanie. 
Dziękuję wam, że byłyście ze mną przez te 6 miesięcy. Wspierałyście mnie i czekałyście na nowe notki. Naprawdę bardzo wam za wszystko DZIĘKUJĘ. Nie wiem, co mogę powiedzieć więcej. 
Na sam koniec chcę prosić, by każda z was zostawiła tu komentarz. To ostatnia notka na tym blogu. Chcę, żebyście ten ostatni raz zostawiły po sobie ślad. Napiszcie co podobało wam się najbardziej, co najmniej, którą postać najbardziej lubiłyście, a która nie przypadła wam do gustu. Wszystko, co czujecie. Proszę was.  Ten ostatni raz napiszcie coś i kliknijcie "Opublikuj". 
Żegnam się z wami i Eternity. Jednak wiem, że pewnie nie raz wrócę do tego opowiadania. 
Jest mi naprawdę smutno, ale.. TO JUŻ KONIEC.
Jeszcze raz za wszystko wam dziękuję ♥
Czekam na wasze komentarze..
I pamiętajcie: KOCHAM WAS <3

Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić was na opowiadanie, na którym teraz skupię całą swoją uwagę. Może będą następne, nie wiem. Ale mam nadzieję, że będziecie ze mną. ♥

66 komentarzy:

  1. Pierwsza !! I ja też popłakałam się jak to czytałam, będę tęsknić za nimi, bardzo ich polubiłam, ten blog naprawdę mnie wciągnął, te chwile kiedy codziennie wchodziłam i czekałam na nowy rozdział, dziękuję że pisałaś tego bloga, dziękuję naprawdę. Kocham cię za to, dobrze że piszesz nowego, twoje opowiadania są wyjątkowe, wciągające. Oby jak najdłużej, ja napewno zaawsze będę z tobą i będę je czytać <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. A więc trochę nie mogę uwierzyć że to juz koniec. woow. ty było na prawdę wspaniałe! Też chcę mieć kiedyś takie zaręczyny i ślub. Co do postaci, to od początku nie podobała mi się Catherine no i Eve oczywiście. Natomiast najbardziej nie licząc 1D i Abigail to chyba Stacy i Dustina. Na koniec chcę ci podziękować za to opowiadanie. zajmowało mi czas kiedy mi się nudziło i ze zniecierpliwieniem czekałam na kolejne rozdziały. One Reason To Love też czytam, od samego początku. pozdrawiam i życzę weny na stworzenie kolejnego, równie dobrego opowiadania jak to :)

    OdpowiedzUsuń
  3. to jest piękne <3 cale to opowiadanie to magia i nikt na pewno go nie zapomni ;*** wszystko mi sie podobało i tu nie ma nic wiecej do gadania po prostu zakładaj blogi i pisz dalej <333 - Karolcia <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogę uwierzyć że to koniec ;(
    Popłakałam się jak dziecko, te oświadczyny, ślub i wgl wszystko <3
    Szkoda, na prawdę szkoda :c
    Pisałaś je na prawdę świetnie, wkładałaś w pisanie dużo serca i było to widać przy każdym rozdziale. Mam nadzieję że nowe opowiadanie będzie równie genialne jak to. Dziękuje, że mogłam być czytelniczką tak wspaniałego bloga :***

    OdpowiedzUsuń

  5. Jezu.. popłakałam się. Szkoda, że to już koniec bardzo zżyłam się z tym opowiadaniem. Zawsze kibicowałam dla Abbie i Zayn'a. Każdy twój rozdział był piękny, nie było takiego którym bym się nie zachwyciła. Masz bardzo rozwiniętą wyobraźnię, a bohaterzy byli naprawdę świetni. Najbardziej popłakałam się gdy umarła Hayley ale to nie jedyny rozdział kiedy wylewałam łzy. Jesteś niesamowita naprawdę <3
    Od samego początku czytam twoje drugie opowiadanie i mogę Ci powiedzieć, że jest tak samo świetne jak te. Dziękuję Ci za wszystko, za to, że mogłam nauczyć się czegoś z twojego opowiadania. Jesteś wielka <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham to!:) po prostu wspaniałe, szkoda że koniec... Ale i tak jeszcze raz ci mówię kocham to, od początku ich historia była magiczna, i mnie skłoniła do marzeń, o tym że ja też kiedyś mogę spotkać podobną osobę, która da to samo co Zayn, Abi. Naprawdę wspaniałe, aż płakać się chce,.. Jesteś wspaniała, bo dajesz nam namiastkę życia jak w bajce...:) kocham:)

    OdpowiedzUsuń
  7. szklanki w oczach miałam czytając to ;)mam nadzieje że napiszesz kolejne tak wspaniałe opowiadanie Boże jakie ona miała wspaniałe życie też takie chce !!!!!

    Natka ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. heej ;) jak dobrze, że nikt nie był w ciąży, bo tego w opowiadaniach nie lubię... a Twoje są NIESAMOWITE !!! uważam, że powinnaś wydrukować wszystkie rozdziały i zachować na pamiątkę, bo jest co ! A One Reason To Love zapowiada się jeszcze lepiej <33

    nic dodać nic ująć, jesteś WSPANIAŁA !

    @neskowelove

    OdpowiedzUsuń
  9. szkoda, że to już koniec ;c ale wszystko co dobre kiedyś się skończy czy coś takiego . gratuluje takiego sukcesu z tym blogiem, jesteś niesamowitą pisarką, i mam nadzieję, że kiedyś wydasz książkę ! nie wiem co już mam pisać, jeszcze raz gratuluję, ale to smutne, że to koniec. soo....
    Pozdrawiam, Ola - twoja wierna czytelniczka xxx

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem co powodziec. No po prostu cudo. Wiedzialam, ze tak bedzie. Hahahahaahahahaaaaha ! :D ale i tak milo bylo przeczytac to po raz drugii *.*
    Najbardziej lubilam Abbie, to chyba oczywiste. A nienawidzilam Eve. Tepa szmata xD ale ciesze sie, ze juz nic innego nie zepsula. I nawet przeprosila !
    Najlepszy moment ? Kiedy ... nie mam pojecia. Kazdy moment byl cudowny. I tak cholernie sie ciesze, ze zaczelam czytac tego bloga na nowo. I dziekuje tobie. Przez te pare dni kiedy czytalam i czekalam , coz. Nie wiem jak to opisac. Po prostu dziekuje za tego bloga. I mi takze bedzie sie ciezko z nim rozstan. Tak po prostu przesstac czekac na nowe notki. Ale mowi sie trudno. Cos jest a pozniej ttego nie ma. Wielkie dzieki i dodawaj 15 na Rose, kochanie :D
    Dziwna (nie chce mi sie logowac xD)

    OdpowiedzUsuń
  11. wiedziałam, no wiedziałam, że Malik się jej oświadczy, wogóle ten ślub taki awwww ♥ też się zżyłam z tymi postaciami,przeżywałam to wszystko razem z nimi, nie mogę uwierzyć, że to już koniec ;`) Nawet nie wiesz z jakim uśmiechem czytałam Twoje opowiadanie, każdy jego rozdział był niesamowity, wszystko jest tu takie cudowne ;)
    I to ja Tobie dziękuję, dziękuję, że pisałaś dla nas rozdziały, dziękuję za to, że tak cudownie wszystko opisałaś i wogólę, no dziękuję Ci za wszystko ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. O rany, popłakałam się, cudo! <3
    Chociaż czytam tego bloga od niedawna, przywiązałam się do tego, jak piszesz.
    Szanuję decyzję o zakończeniu opowiadania, ale i tak mam nadzieję, że będziesz pisać kolejne i nie omieszkasz nas o tym poinformować ;)
    Pozdrawiam, życzę wielu sukcesów literackich, bo uważam, że na nie zasługujesz ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. szkoda że już ostatni ;c wyszła z tego prawie książka ;)
    dobrze że jest jeszcze one reason.. ♥
    pisz więcej, siostro. ; **
    Oll. xx

    OdpowiedzUsuń
  14. smutno trochę . trochę BARDZO ;c
    ale będę czytać to jeszcze nie raz , nie dwa. ♥
    a teraz ORTL . ♥
    love you xx

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie ;'( Też się popłakałam :<
    kocham cię za to opowiadanie:) Jest cudowne. Chyba zaraz wrócę do pierwszych rozdziałów i zacznę czytać po raz drugi. :D
    Mam nadzieję, że przyjdzie ci pomysł na nowe opowiadanie :)
    Najbardziej oczywiście polubiłam Zayn'a i Abigail :D
    Nienawidziłam Eve i nie polubiłam za bardzo Catherine- pewnie dlatego że Harry przez nią płakał :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale mi się smutno zrobiło, aż się popłakałam. Chciałam ci bardzo podziękować za to, że poświęciłaś bardzo dużo czasu nad każdym roździałem, nawet nie wiesz jak sprawiałś mi radość wstawiając notkę na bloga. Opowiadanie jest wspaniałe, Chciałabym, także pogratulować wielkiego talentu, który masz bez dwóch zdań. Nie znam cię, ale myśle, że we wszystkich opowiadaniach jest cząstka ciebie, którą wprost ubóstwiam. Jescze raz wielkie dzięki.
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  17. Oleńka! To było cudowne!! Kocham cię za to!! Najbardziej kocham sydnej!!! Kocham cię!!

    OdpowiedzUsuń
  18. szkoda, że to już koniec, ależ drugiej strony chyba wszystko dobrze się skończyło C: życzę powodzenia w prowadzeniu nowego bloga C:

    OdpowiedzUsuń
  19. oooooooooooooooo nieee jaki zajebity koniecc placzee ooo tak szkodaa!!!
    uwielbiaam too
    paula
    i dzieki!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapewne jak większość czytelniczek połakałam się czytając ten epilog. Z jednej strony nie mogę uwierzyć, że to koniec, ale wszystko co dobre musi się skończyć. Dziękuje, za to że tak fantastycznie prowadziłaś tego bloga. Pozdrawiam, Blondynka ;*

    OdpowiedzUsuń
  21. o jejku to to.. było PIĘKNE cale to opowiadanie! szkoda ze koniec ale JAKI koniec płakałam jak czytalam ten epilog to było świetne brak mi slow na opisanie całego opowiadania nie mam mu nic do zarzucenia. Jedyne co mogę zrobić to podziękować ci za stworzenie czegoś tak wspaniałego masz talent nie zmarnuj go. Julka xx

    a teraz czekam na kolejny rozdział w One Reason To Love :3

    OdpowiedzUsuń
  22. opowiadanie jest fantastyczne i szczerze mówię teraz, że żałuję, że wcześniej nie komentowałam notek :(( zaraz biorę się za czytanie ORTL :) naprawdę nie przestawaj pisać, bo robisz to genialnie, a według mnie powinnaś nawet napisać książkę - NIE ŻARTUJĘ, mówię całkiem serio. Masz naprawdę wielki talent do pisania i nikt nie wmówi mi, że tak nie jest... tak więc czekam na notki na twoim drugi opowiadaniu i naprawdę przepraszam, że wcześniej tego nie skomentowałam, postaram się za to komentować na bieżąco ORTL <33333

    OdpowiedzUsuń
  23. ♥ ♥ ♥GENIALNE opowiadanie! Nie ma chyba w nim rzeczy która mi się nie podobała... Postaci kocham wszystkie.. No może z wyjątkiem Eve... przedstawiłaś ją w czarnych kolorach, ale tak samo było z Lexi i Tomem ale ich w jakiś sposób lubię.. A Eve nie... Dobra koniec narzekania. Masz wielki talent i nie zaprzepaść tego. Pisz dalej. Wydaj książkę. Wiesz jaką furrorę zrobiłaby książka napisana przez Ciebie?! Takie romansidło, takie chamskie romansidło. Nie o 1D bo tak nie można ale o wymyślonych postaciach. Była by PIĘKNA pomyśl o tym...
    Opowiadanie powtarzam BOSKIE. Kolejne również na 10000% będą boskie! Pamiętaj że my - czytelniczki - też Cię KOCHAMY! ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  24. Kocham cię bardziej niż wczoraj, ale mniej niż jutro. <--- aawww
    poryczałam sie w czasie opowiadania , a kolejny raz w czasie czytania notki pod opowiadaniem .... no pięknie <333
    zgadzam sie z Maddie M. 'Nie ma w nim rzeczy która mi się nie podobała... ' oraz ''Postaci kocham wszystkie.. No może z wyjątkiem Eve...''
    Ja oczywiście nie mogę bez cb żyć , tak że nadal będe czytać twoje piękne opowiadania <333 a nio i Kochamy Cię <33 twórz , twórz i jeszcze raz twórz ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a no i o podpisie zapomniałam <33 @HUG_MEHORAN <33

      Usuń
  25. Kurde człowieku. Nie mogę uwierzyć ze to już koniec. Ja również zżyłam się z postaciami. I na zawsze będe pamiętać o tej Abbie która spełniała swoje marzenia.
    Może o tym nie wiesz ale jestem tobie okropnie wdzięczna. Za to ze umilałaś mi dni rozdziałem, ale też za to ze nie dałaś mi się poddać.
    Każdy kolejny rozdział miał taką swoją płetę. Nawet ten epilog kiedy pisałaś że nigdy nie można się poddawać. Takie każde słowa stawiały mnie na duchu.
    Nawet nie wiesz jak mi tym pomogłaś. Nawet nie wiesz ile razy miałąm w ręku żyletke... Ale właśnie w ostatniej chwili przypominałam sobie to opowiadanie i jeszcze pare innych osób które trzymały mnie na duchu! Dziękuje

    Może pamiętasz mnie. Może pamiętasz tą moją ikonkę ze Smiley'em która pojawiała się pod twoim rozdziałem tu i w ORTL.
    Nie jestem z tobą od początku ale jestem twoją wielką fanką. Tak dobrze czytasz masz fanke!

    Wiem ze przeczytasz ten komentarz! Kocham Cię i czekam na następny rozdział w twoim drugim blogu ale także na następne opowiadania!

    OdpowiedzUsuń
  26. nie wiem szczerze mówiąc co napisać ? Super , świetne ? To takie banalne . Twoje opowiadanie jest na prawdę fantastyczne , na pewno powrócę tu nie raz i przeczytam całą historię od nowa . Zżyłam się z nim , tak samo jak pewnie inne czytelniczki. Pokazałaś tutaj wspaniałą historię , opowiedziałaś o marzeniach , kłopotach , rodzinie , tragedii , wspaniałej przyjaźni no i oczywiście MIŁOŚCI. Dziękuje Ci , że byłaś i pisałaś . Z pewnością będę czytać nowe opowiadanie ;)
    Podobało mi się naprawdę wszystko , najbardziej lubiłam oczywiście Abbie i Zayna , co nie oznacza, że innych nie :D dziękuje jeszcze raz , wierna czytelniczka ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie mogę uwierzyć, że to już koniec ;(( bardzo się zżyłam z tym opowiadaniem Kocham historię Zayna i Abbie. jest to najlepsze opowiadanie jakie czytałam w życiu!! Naprawdę!!! Z chęcią bd tu powracać i na nowo czytać tą piękną, miłosną historią ;))

    OdpowiedzUsuń
  28. Czytam oby dwa bogi i nie mogę uwierzyć że to koniec ... Lubiłam wszystkie postacie . Co by tu powiedzieć ... czytam ponad 120 blogów . Jednak to twój był zawsze wyróżniony codziennie to wchodziłam czytałam wszystko. Historia ta pokazuje że pomimo wielu trudności w życiu trzeba żyć dalej ..zżyłam z tymi postaciami,przeżywałam to wszystko razem z nimi, nie mogę uwierzyć, że to już koniec ;`) Tego bloga czytałam od początu kilka razy i z każdym razem na nowo się w nim zakochałam . Proszę pisz dalej bd zaglądać na tego bloga dalej . Nie zaprzepaść tej szansy bo jeżeli zakończysz jeszcze ORTL to będzie jeszcze jeden blog do czytania i przeżywania tego razem z bohaterami :DTwój blog nie był taki jak wszytskie Poznanie, miłośc ,zdrada ,wybaczenie , dzieco , ucieczka , powrót wręcz przeciwnie . Sama nigdy bym na to nie wpadła na tak świetne pomysły naprawde masz talent pisz dalej :) ♥♥

    Kocham Ada xx

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie wiem co mam Ci tu napisać, epilog poruszający wręcz okropnie poruszający. Byłam tutaj od samego początku i nie mogę uwierzyć że to koniec. Za wszystko DZIĘKUJE!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  30. PIĘKNY BLOG! DOSZŁAM DO NIEGO CHYBA W 12 ROŹDZIALE, I NA KAŻDY KOLEJNY ROŹDIAŁ CZEKAŁAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ! ON JEST PIĘKNY A TO CO PIĘKNE SIĘ SZYBKO KOŃCZY... ZŻYŁAM SIĘ BARDZO Z ABBIE I ZAYN'EM, ALE OCZYWIŚCIE TEŻ Z INNYMI. KOCHAM TWOJE BLOGI! I TERAZ ŻEGNAM SIĘ Z ETERNITY...♥ DO ZOBACZENIA! ~AGNIESZKA :*

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie jestem tu od początku, ale do końca zostałam i to były chyba 3 najlepsze miesiące mojego życia. Ciągłe wchodzenie na bloga, sprawdzanie czy jest nowy rozdział i reakcja: 'Tak, jest! Dajcie mi spokój na 30min, muszę się wczuć i to przeczytać' oraz uśmiech na twarzy :)
    Charaktery bohaterów nie były nudne, każdy miał w sobie to 'coś' dlatego ich polubiłam. Będzie mi naprawdę ciężko pożegnać się z tym blogiem na dobre :( Ale coż... taka kolej rzeczy ^^
    Dzięki, xx
    ~L.

    OdpowiedzUsuń
  32. Jezu,jestem z tobą od samego początku i naprawdę przepraszam,że nie zostawiałam komów. Czytam ponad 110 (w przybliżeniu bo cały czas dochodzą) o 1D i cały czas mnie coś goniło.
    Prowadzę listę na temat właśnie 1D,i są tam sami najlepsi i wiedz,że ty od początku tam byłaś. ;)
    Wiem,że to banalne,ale moją ulubioną postacią chyba była Abigail.Nie dlatego,że nie brałam pod uwagę Britney,która jest naprawdę zajebistą postacią,ale dlatego,że sama uwielbiam śpiewać(i grać na gitarze * . *),ale niestety nie jestem ładna,więc aż tak mi się nie powodzi,ale śpiewam od 4 roku życia i uważam że odwalam dobrą robotę (moja skromność xD).Sęk w tym,że Abigail miała szansę,którą jej dałaś,a ja nie.Była odważna i zawsze stawiała na swoim tak jak ja.
    Na pewno każdy kto czytał twojego bloga w jakiś sposób utożsamiał się z Abbie,bo była...taka jaka była :D
    Szkoda,że skończyłaś z Eternity,chociaż to dobre zakończenie.
    Ściskam xx.
    @LightWish_

    OdpowiedzUsuń
  33. omg nie wiem jak ty to robisz. ale tyle razy sie wzruszylam przy tym opo ze masakra ;)jedno z lepszych jakie czytalam!
    Mam nadzieje ze napiszesz cos jeszcze tak dobrego jak Eternity in an Hour.
    POZDRAWIAM ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. lzy kreciły się w oczach...
    Moją ulubioną postacią była...Hayley
    Ogolnie spodobało mi się w niej to, ze była taka rozpuszczona. Uwielbiam takie postacie, ktore sa zbyt pewne siebie. To tyle. Podziwiam cię. Naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
  35. O jeeeny *___* nie mogę uwierzyć, że to już koniec ! Baaardzo zżyłam się z tym opowiadaniem i bohaterami ! ♥ Każdego polubiłam równie mocno ... no może oprócz Eve : D Po prostu , popłakałam się ... To było niesamowite opowiadania , i widac , że włożyłaś w nie całe swoje serce ! Teraz pozostaje mi tylko czekać na nowy rozdział na ORTL : D ♥

    OdpowiedzUsuń
  36. ; C
    WHY ??
    Epilog wyszedł ci ... boski ♥ I tak, jak moje poprzedniczki również łzy płyną mi z oczu i nic nie mogę z tym zrobić. Dziękuję Ci, że napisałaś to opowiadanie. Moją ulubioną bohaterką była Abigail, ponieważ myślę, że była w pewnym stopniu do mnie podobna. Ta historia nauczyła mnie, że trzeba walczyć o swoje marzenia. Dziękuję Ci. BARDZO :* Jesteś wspaniałą siostrą i pisarką ♥ Nie potrafię nic więcej napisać ...

    Kocham to opowiadanie ♥ Forever ; c
    I na pewno jeszcze nie raz zacznę je czytać od początku : )
    Pozdrawiam :* < 333333

    OdpowiedzUsuń
  37. Ohh.. szkoda, że to już koniec ;c
    Ale to było Genialne.!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Więc to już koniec ??
    Kurde.. Normalnie się popłakałam.. :( xd
    Świetny rozdział .! ;*
    Tak jak wszystkie.

    OdpowiedzUsuń
  39. No nieźle wchodzę sobie jak zawsze, żeby zobaczyć czy jest nowy rozdziała a tu epilog?! Myślę sobie wtf:P Sam epilog świetny jak każdy poprzedni rozdział:) co mogę więcej napisać szkoda, że już się skończyło.
    Gratuluję ogromnego talentu:) i czekam na następne opowiadania:)
    Pozdrawiam:D

    OdpowiedzUsuń
  40. Wszystko co napiszę pod tym postem w komentarzu jest szczere ; *
    Opowiadanie podoba mi się Bardzo, mam go w ulubionych stronach w przeglądarce. Czasami czytam jeden rozdział po parę razy i za każdym razem wciąga mnie tak samo jak za pierwszym razem. Najbardziej polubiłam Abby i Sydney a najmniej Alexa. Jednak ciężko było mi kogokolwiek wybrać, ponieważ wszyscy bohaterowie byli naprawdę wspaniali, i wszystkich pokochałam. Cieszę się, że przeczytałam to opowiadanie. A Każdy rozdział podobał mi się tak samo bardzo, więc ciężko mi określić który najmniej.To tyle ode mnie i czekam na następny rozdział w ORTL<3

    OdpowiedzUsuń
  41. Nadal nie mogę uwierzyć, że to JUŻ koniec. Jednak bardzo chcę Ci pogratulować. Gratuluję Ci OGROMNEGO talentu. Jest to najlepsze opowiadanie, które przeczytałam i myślę, że tak zostanie. Byłam bardzo zżyta z postaciami, wydarzeniami jak nigdy. Myślę, że gdybyś została pisarką, byłabyś bardzo ceniona. Każde zdanie nabiera sensu. Każde wydarzenie bardzo porusza. Tutaj, w tym opowiadaniu podobało mi się, iż nie wszystko było pokazane w tych kolorowych barwach. Tak naprawdę było przedstawione prawdziwe życie. Mam nadzieję, że nie przestaniesz pisać i następne opowiadanie będzie miało jeszcze więcej czytelników. Pozdrawiam,całuję i życzę powodzenia w dalszym pisaniu ♥/ Livy

    OdpowiedzUsuń
  42. Bardzo mi przykro , że to już koniec ... bardzo się zżyłam z tym opowiadaniem .. sposób w jaki piszesz nie raz sprawiał , że płakałam jak małe dziecko albo miałam uśmiech od ucha do ucha . Dziękuję ci , że mogłam swój wolny czas poświęcić na czytanie tego wspaniałego opowiadania :D Mam nadzieję , że nie zakończysz pisania , bo mówiąc szczerze jesteś w tym wspaniała. I to chyba tyle co mogę tu napisać .. drugie opowiadanie również czytam i nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału . Jeszcze raz dziękuję Ci i życzę ci by wszystkie inne twoje opowiadania cieszyły się jeszcze większą ilością czytelników .. no i to tyle <333 Pozdrawiam kochana @OlaaOfficial :**

    OdpowiedzUsuń
  43. Popłakałam się, może nie komentowałam po każdym rozdziałem za co jest mi teraz głupio, ale żyłam się sama z tym blogiem, na początku myślałam, że epilog zakończy się tym jak ogłaszają wynik konkursu, ale zaskoczyłaś mnie tym co napisałaś i tak naprawdę to ja Ci dziękuje <3 Może nie przeczytasz mojego komentarza dokładnie, ale wiesz co chce Ci powiedzieć, że dzięki temu opowiadaniu nabrał sił by spełniać własne marzenia i nie zwracać uwagi na to co mówią inni, po prostu muszę dążyć do spełnienia swoich marzeń i mieć wszystko i wszystkich głęboko w swoich szanownych czterech literach, dziękuje i więc, że cię kocham siostro <3 #1DFamily Na szczęście czytam twojego drugiego bloga i jestem mu wierna mimo iż nie zawsze komentuje :) Najbardziej polubiłam tu oczywiście Zayn'a i Abigail <3 Oprócz tego zasmucił mnie fakt z Cat, lubiłam ją ale cóż nawet życie w opowiadaniu nie jest idealne :< Ale się tu rozpisałam, pewnie wszystko się powtarza ale co tam, jak zostawić po sobie ślad na tak cudnym blogu to już nie zwracają uwagi na nic pisać co się da <3 Jeszcze raz dziękuje :* Mimo iż mam konto google to i tak zostawię tt, może kiedyś gdy ty będziesz miała chwile bezradności, smutku czy załamania to napiszesz a ja będę mogła Ci się jakoś odwdzięczyć @Aga_Wojcieska <3

    OdpowiedzUsuń
  44. CZEMU TO JUŻ KONIEC!!??
    ja chcę jeszcze!! Świetnie napisany epilog <33
    kocham tego bloga i szkoda że już skończony ;/
    Ale i tak Cię kocham siostro!!! ;***

    OdpowiedzUsuń
  45. Teraz czuję się podle, że nie komentowałam pod innymi rozdziałami. Jestem z Tobą od połowy "Only you", czyli już dosyć długo. Co podobało mi się najbardziej? Nie umiem określić. Ale pamiętaj, że jesteś najlepsza. Czytając, rozdział po rozdziale za każdym razem choćby było nie wiadomo jak źle, wiedziałam, że może być lepiej. Dawałaś mi nadzieję na lepsze jutro. Pewnie przeczytasz mój komentarz, uśmiechniesz się i zaczniesz czytać kolejne, ale co z tego. Ważne, że będziesz wiedziała, że jestem z tobą. Bardzo bym chciała kiedyś cię poznać...
    @dominicue_

    OdpowiedzUsuń
  46. jaaa nie moge zrobiłaś tak że się popłakałam a to trudno u mnie wywołać. Ja cię poprostu ubustwiam.!!!:)
    Ps, ja chcem nowe opowiadanie i zapraszam też na mojego bloga http://vas-happenin-girls.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  47. normalnie brak słów... ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  48. Rozpiszę się jak większość ale to przecież pożegnanie z Ethernity . Kurcze, masz ogromny talent. Zawsze z niecierpliwością czekałam na kolejne rozdziały. Czytałam z zapartym tchem każdą linijkę tekstu. I w końcu się stało. W końcu koniec. Nie mogę powiedzieć że nie będę tęskniła. Będę . Cholernie ;). Ale jak powiedziałaś wszystko ma swój koniec , a przecież twoje twórczości , twoje pisanie jest również na nowym blogu. Mimo tego , że koniec tego bloga, to początek innego. Gdyby nie to że piszesz także ONE REASON TO LOVE to już bym płakała że to koniec. Ale wiem , że tak naprawdę się nie rozstajemy.
    Kocham cię <3
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  49. łeee ; c napisz jeszcze kiedyś coś w stylu ROK PÓŹNIEJ ; )) czekam! : b

    OdpowiedzUsuń
  50. Aaaaaa KOCHAM twojego bloga!!!!!! Czytałam go kilka razy i za każdym razem płakałam ,codziennie wchodziłam i sprawdzałam czy dodałaś nowy rozdział. Na pewno będę czytała twojego nowego bloga tak jak poprzednie :) Mam nadzieję ,że nigdy nie znudzi ci się pisanie o jednokierunkowych :) xox.

    OdpowiedzUsuń
  51. Nie mogę uwierzyć, że to już koniec przygody z Eternity in an hour. Tak bardzo zżyłam się z tym opowiadaniem, z niecierpliwością czekałam na każdy rozdział i mogę śmiało powiedzieć, że nigdy mnie nie zawiodłaś. Każda część była dopracowana w każdym calu, postacie barwne, nie zlewające się jedna z drugą. Widać, że włożyłaś w tego bloga kawał serca:) I pomimo tego, że nie komentowałam często tego opowiadania musisz wiedzieć, że byłam z Tobą prawie od samego początku:) Dziękuję za każdą chwilę spędzoną na tym blogu, za każdą notkę z Twojej strony:) Masz olbrzymi talent. Oczywiście nadal będę wierną czytelniczką ORTL, ale bardzo będzie brakowało mi Eternity in an hour. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  52. To już koniec opowieści Abby ;c Czytałąm to opowiadanie kilka razy i za każdym płakałam .Cieszę się ,że masz nowego bloga ORTL już przeczytałąm wszystkie rozdzały i czekam na następne :) Kocham Twoje Opowiadania :* <3

    OdpowiedzUsuń
  53. szkoda ze sie juz skonczylo, ale dobrze ze z happy endem :D, uwielbiam twojego bloga, moglabys tez zajrzec na mojego, narazie jest tylko proloog, z gory dziekuje !http://1directiondreaming.blogspot.no/

    OdpowiedzUsuń
  54. Nie wierzę, że to koniec...
    Tyle łez, tyle śmiechu. Miliony myśli poświęconych losom bohaterów. Spełnione marzenia, miłość, ból, szczęście, łzy, cierpienie. Szczerze mogę przyznać, że czytając to zalewałam się łzami. Całą historię przeczytałam w dwa dni. Rozpaczałam po śmierci Hayley przez kilka godzin. Dosłownie. Cieszyłam się jak głupia, gdy Zayn oświadczył się Abbie. Płakałam ze szczęścia czytając wydarzenia ze ślubu. Masz talent, dziewczyno. Potrafisz wycisnąć łzy, a równocześnie sprawić by człowiek nie mógł przestać się śmiać. Z całego serca życzę Ci spełnienia wszystkich marzeń i szczęścia. Nie znam Cię, ale kocham. Sprawiłaś, że te ostatnie dwa dni stały się cudowne i pełne emocji. Dziękuję. Dziękuję za stworzenie tej historii. Dziękuję za pokazanie mi, że świat nie jest idealny, a jednak można odnaleźć szczęście. Ta wiedza na zawsze pozostanie w moim sercu i zawsze w ciężkich chwilach będę myślała o tym, że bohaterowie mieli problemy, ale poradzili sobie z nimi. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  55. Zaręczyny <3 też takie chce ;) opowiadanie super aż łzy miałam w oczach :) masz talent :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Piękne opowiadanie! Masz wielki talent ! Najbardziej polubiłam Abigail i Zayna ♥ Wszystko jest piękne! Najpiękniejszym momentem były te zaręczyny, ślub i wtedy kiedy Abbie i Zayn się pogodzili ♥ Najgorszym momentem był ten wypadek Abigail i wtedy jak Eve skłóciła bezczelnie niszcząc życie tej idealnej parze! Kocham cię i twoje opowiadania!!! ♥ ♥ ♥ Szkoda że to już koniec, chciałabym żeby to opowiadanie się jeszcze ciągnęło i żeby Abigail zaszła w ciążę ♥ To na tyle ♥

    Pozdrawiam, Magda. xx

    OdpowiedzUsuń
  57. Niedawno znalazłam tego bloga. Już po pierwszym rozdziale wiedziałam, że będzie świetny. Masz talent, czego serdecznie ci gratuluję!! Życzę ci żebyś miała dużo weny na kolejne opowiadania.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  58. Super, szkoda że to koniec. Zapraszam do mnie yoursreasontobe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  59. Jejku świetny blog . Zapraszam do siebie : http://koffyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  60. To jest zajebiste przyznam sie plakalam na kilku rozdzialach . Jeszcze żadne opowiadanie mnie tak nie wzruszylo pisz jeszcze wiecej bo jestes zajebista , a twoja wyobraźnia. mozna pozazdroscic ja w życiu nie wymyslilabym nic choc w czesci tak zajebistego jak to . Jestes jednym slowem zajebista .

    OdpowiedzUsuń
  61. Kocham ten blog rozpłakałam się przy niektórych scenkach nie umiem określić które było najlepsze ponieważ dla mnie cały tan blog jest świetny proszę cie pisz dalej masz talent i świetne pomysły napisz do cb na gg.Proszę pisz dalej ja nic nie robie tylko czytam ten blog jest piękny co mamy zrobić abyś pisała dalej ?

    OdpowiedzUsuń
  62. Woooooow *.* To.opowiadanie jest cuudowne <33 Dziekuje ze je pisalas ... Napewno bede czytala nastepne *__*

    OdpowiedzUsuń
  63. Skończyłaś pisać to opowiadanie już tak dawno, a ja je niedawno znalazłam i się w nim zakochałam. Piszę też swoje i mam nadzieję, ze będę miała takie umiejętności jak ty. Naprawdę bardzo kochałam Abbie i Zayna szczególnie to jak on o nią dbał jak ją kochał. Te oświadczyny były piękne. Ślub też oczywiście przepiękny. Cieszę się ich szczęściem i się popłakałam jak czytałam ten epilog. Ogólnie prawie przy każdym rozdziale wzruszałam się choć troszkę, bo ta miłość byłą piękna i wieczna. Nienawidziłam Eve po prostu szmata. Bardzo lubiłam Brit i nawet Daisy i Sydney. Ale na początku nie przepadałam za Stacy tak jakoś, ale ją polubiłam. Te odpały chłopaków były super śmieszne. Przy każdej imprezie nie mogłam wytrzymać ze śmiechu i z tego, że na drugi dzień Li opowiadał im co robili głupiego. Czytam twojego drugie bloga One reason... Bardzo mi się podoba.
    Dziękuję temu kto namówił cię, żebyś zaczęła to pisać ( no chyba, że sama chciałaś) i ogólnie dziękuję, że miałaś na to czas i chęci. Bardzo podziwiam <3
    Piękne opowiadanie i polecam każdemu kto lubi takie piękne love story : *

    OdpowiedzUsuń
  64. Jest rok 2017,nie mam pojęcia,czy zaglądasz tutaj jeszcze,ale uważam,że to jedno z najlepszym opowiadaniem,które przeczytałam. Życzę Tobie wiele sukcesów,ponieważ masz w sobie ukryty talent,który powinnaś rozwijać.Ja kiedyś też pisałam,ale potem to zawaliłam i teraz już nie potrafię :( Aż trudno mi uwierzyć, że to już koniec ;( Podziwiam Cię i twój zapał <3 Obiecuje,że zajrze na nowego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń