Tak, jestem
zwyczają dziewczyną. Można nawet powiedzieć, że jestem małą szarą myszką, która
niczym nie wyróżnia się wśród tłumu innych ludzi. W szkole nikt szczególnie nie
zwraca na mnie uwagi. Jestem unikana? Nie wiem. Może po prostu tak wychodzi.
Ale gdy tylko spotykam się z Britney – moją najlepszą przyjaciółką, którą
traktuję jak siostrę – zmieniam się o 180 stopni. Bo tylko przy niej tak
naprawdę mogę być sobą. Moją największą pasją jest śpiew. Kocham zatapiać się w
muzyce, bo nic innego wtedy się dla mnie nie liczy. Zapominam o całym świecie.
Jestem tylko ja i muzyka. Dlatego 2 miesiące temu razem z Brit postanowiłyśmy
nagrywać filmiki, na których śpiewam. Chciałyśmy po prostu poznać opinię
innych. Ale moje nagrania różnią się od pozostałych. Po pierwsze nie widać na
nich mojej twarzy. NIGDY. Po drugie podpisuję się jako ‘bezimienna’, tak dla
żartu. Po trzecie śpiewam covery i własne kompozycje. Tak, piszę piosenki. To
moje ulubione zajęcie. Uwielbiam przelewać swoje myśli na papier. Obiecałyśmy
sobie, że nigdy nikomu nie zdradzimy, kim jestem. Ku mojemu zaskoczeniu mamy
naprawdę dużo wyświetleń i całą masę pozytywnych komentarzy. Moja skrzynka
odbiorcza zapchana jest wiadomościami od ludzi, którzy twierdzą, że mam wielki
talent. Było sobotnie popołudnie. Siedziałam w swoim pokoju czekając na
Britney. Nadszedł czas na kolejny filmik z piosenką. Nagle do mojego pokoju
(jak zwykle bez pukania) wszedł Dustin – mój denerwujący, ale kochany starszy
brat.
-A ty tu
czego? Puka się! – warknęłam, ale po chwili się uśmiechnęłam.
-Sorka,
zawsze zapominam. Mama z Jamesem jadą na zakupy. Kazali spytać, czy jedziesz z
nimi.
James. Na to
imię od razu się skrzywiłam. Nie przepadałam za nowym mężem matki. Przy niej
udawał idealnego, ale tak naprawdę był wredny, cwany i denerwujący. Wlazł z
butami w nasze idealne życie i myśli, że jest kimś.
-Chyba sobie
odpuszczę – powiedziałam z niesmakiem.
-To tak jak
ja. Wystarczy mi, że na co dzień muszę oglądać paskudną gębę tego.. – w ostatniej
chwili ugryzł się w język – nieważne.
Uśmiechnęłam
się tylko na jego wypowiedź. Odwzajemnił gest i po chwili już go nie było.
Spojrzałam na zegarek. Britney spóźniała się już ponad pół godziny. Po kilku minutach wpadła do mojego pokoju,
rzuciła torbę na podłogę i usiadła na łóżku warcząc i chowając twarz w dłoniach
-Ej, co z
tobą? – spytałam podejrzliwie.
-Zerwałam z
Jasperem.
-Co?
Dlaczego?
W końcu
podniosła na mnie wzrok.
-Bo to
kompletny palant i świnia! Oprócz mnie miał jeszcze 2 dziewczyny, rozumiesz?
Jak ja mogłam z nim być aż 1,5 miesiąca?! Grr..
-To
rzeczywiście idota.. – przewróciłam oczami – ale chyba nie rozpaczasz, co ?
-Za nim? W
życiu! Jeszcze czego. Pożałuje, że w ogóle mnie poznał.
-I to mi się
podoba. To jaką piosenkę mamy dzisiaj w planach?
-„What makes
you beautiful” ? – spytała z nadzieją, jak za każdym razem.
-Brit!
Powtórzę to, co zawsze: Nigdy w życiu!
-No, ale
dlaczego? Przecież ta piosenka jest świetna! No popraw mi humor.. proszę?
-Britney..
To twój ulubiony zespół, nie mój. Nie zapominaj.
-Nie
zapominam! No dobra już dobra. Ale i tak będę cię męczyć.
-Dobra,
miejmy to już z głowy.
-Co?
Naprawdę? Zaśpiewasz to?!
-Tak.
Gdy tylko
wypowiedziałam ostatnie słowo Birtney zaczęła skakać, piszczeć i mnie
przytulać. Nie przepadałam za One Direction. Nic do nich nie miałam, nie byłam
jakąś antyfanką czy coś. Znałam nawet kilka ich piosenek, bo Brit ciągle je
śpiewała. Byłam z nią nawet na jednym koncercie, ale na tym koniec.
-Bierzmy się
do roboty – powiedziałam i wstałam z fotela.
Britney jak
zwykle wyciągnęła z torby swoją kamerę, a ja przygotowałam całą resztę. Gdy wszystko było gotowe zaczęłyśmy nagrywać.
Znałam tą piosenkę na pamięć, więc nie sprawiła mi żadnych trudności.
Wstawiłyśmy filmik na stronę i zamknęłyśmy laptopa. Siedziałyśmy u mnie w
pokoju do późnego wieczora ciągle plotkując. Britney miała spędzić noc u mnie,
więc miałyśmy sporo czasu dla siebie. Zaczęłyśmy nawet wymyślać „plan zemsty”
na Jaspera.
-Idę do
łazienki – powiedziałam i wyszłam z pokoju.
Chciałam
jeszcze zajrzeć do Dustina, ale usłyszałam dochodzący ze swojego pokoju wielki
pisk i krzyki. Od razu tam pobiegłam. Gdy tylko otworzyłam drzwi Britney się na
mnie rzuciła.
-Ej, zaraz,
chwila! – krzyknęłam – co tu się dzieje? Co ci odbiło?
-W skrzynce
odbiorczej mamy wiadomość od….
-Od? –
ponagliłam ją.
-Zayna
Malika z One Direction!!!!!!
Po jej
słowach stanęłam w pół roku i zamarłam..
___________________
Hej! Witam na moim nowym blogu ;)
Mam nadzieję, że wam się spodoba ;)
Zostawiajcie komentarze, dodawajcie się do obserwatorów! ♥
Cudowny prolog <3 <3 <3 Czekam na Rozdział 1 xoxoxo
OdpowiedzUsuńświetnie się zapowiada .
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że w miarę szybko dodasz 1 rozdział ;)
+ zapraszam do mnie : http://1d-morethanthis.blogspot.com/
proszę cię abyś dodała 1 rozdział zacny człowieku ~:)
OdpowiedzUsuńDarahiti More
zapowiada się zajebiście ;)
OdpowiedzUsuńwstawiaj szybko pierwszy rozdział. xX
świetny prolog. ciekawie się zapowiada ten blog ;]]
OdpowiedzUsuńdodaj jak najszybciej pierwszy rozdział! ♥
no i wpadaj do nas : http://dreamsfulfilled3.blogspot.com/ ;)
Świetny prolog :)
OdpowiedzUsuńnoo ciekawie to zaczęłaś :)
OdpowiedzUsuńSUPERRR CZYTAM DALEJ :*
OdpowiedzUsuńciekawie się zaczyna ;)
OdpowiedzUsuńTwoje blogi, zarówno ten jak i wcześniejszy to po prostu MISTRZOSTWO! Masz naprawdę wielki talent jeżeli chodzi o pisanie, nie zmarnuj tego. :) Wracając do blogów są naprawdę wciągające, gdy się zacznie nie może się przestać, nad wcześniejszym siedziałam do 3 nad ranem byle by tylko doczytać do końca. Piszesz to w taki sposób, że wszystko przeżywa się wraz z bohaterami. Po prostu jeszcze raz MISTRZOSTWO!
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie, choć przez chwilę mogłam czymś zabić nudę, dziękuję :*
Pozdrawiam :)